O zaletach współpracy ze sprawdzonym partnerem, nietypowej kolorystyce hali i rozwoju usług kurierskich – Michał Pasiut.

Na początek proszę o kilka informacji na temat Pana firmy i współpracy z InPost.

Michał Pasiut: Od lat współpracuję z grupą InPost. To lider branży KEP [kurier, ekspres, paczka – red.] na polskim rynku i coraz ważniejszy gracz w innych krajach europejskich. Na dziewięciu europejskich rynkach wyznacza nowy standard usług. Za tym rozwojem idą inwestycje. Zupełnie niedawno, bo w październiku 2024 roku w Woli Bykowskiej między Warszawą a Łodzią otwarty został nowy, największy jak dotąd hub logistyczny tej grupy, o powierzchni 36 000 m2. Ciągle zagęszcza się sieć paczkomatów,  licząca już ponad 25 000 lokalizacji, działa kilkadziesiąt oddziałów regionalnych, rośnie ruch. Musimy za tymi zmianami podążać.
InPost jak każda szanująca się marka, wymaga od podwykonawców i współpracowników przestrzegania standardów. Te oczekiwania obejmują w pewnym stopniu także obiekty, w których prowadzona jest działalność. Planując budowę nowej hali w Niskowej koło Nowego Sącza, brałem te oczekiwania pod uwagę. Co nie znaczy, że nie mam własnych priorytetów – mimo początkowego oporu udało mi się przekonać InPost do zalet konstrukcji stalowej skręcanej.

Skąd dowiedział się Pan o LLENTAB i co skłoniło Pana do nawiązania współpracy z nami?

To rozpoznawalna, międzynarodowa marka. Hale stalowe LLENTAB powstają w całej Polsce, w Małopolsce także jest ich wiele, niejedną z nich widziałem osobiście. Wcześniej powstał obiekt przeznaczony dla InPostu w Zamościu. Mogłem mu się przyjrzeć, ocenić, jak się sprawdza. Skala działalności firmy, dobre opinie o jej działalności, a także przewidywalność rezultatów – mam na myśli zarówno jakość rozwiązań technicznych, jak i zgodność z harmonogramem oraz budżetem – skłaniały do tego wyboru.

Wybudowana hala jest oddziałem firmy InPost zajmującej się przesyłkami kurierskimi. Jakie były oczekiwania wobec tej hali? Które kryteria były najważniejsze?

Jak zwykle bywa w przypadku obiektów magazynowych i przemysłowych, podstawową sprawą była funkcjonalność. W naszej branży nie potrzebujemy ciężkiego sprzętu, suwnic ani wielkich instalacji, pod wieloma względami ułatwiało to na pewno realizację. Układ wnętrza w dużym stopniu organizuje nam tzw. ring, czyli sortownik przesyłek. Jego układ wymusił drobne zmiany w typowej konstrukcji hali – przesunięcie jednego czy dwóch słupów, wykonanie stosownych podciągów. Były to jednak modyfikacje stosunkowo proste.
Sektor usług kurierskich napędzany boomem e-commerce szybko się rozwija, w przenośni i dosłownie cały czas mamy duży ruch. Przekłada się to na znaczną powierzchnię wiat załadowczych, ponad 1200 m2 przy powierzchni obiektu 6109 m2. Z tych wiat korzysta flota samochodów dostawczych, które łączą centrum logistyczne z setkami paczkomatów w całym regionie.
Sama hala główna ma powierzchnię 4900 m2 i wewnętrzną wolną wysokość 6–6,5 m.
Druga sprawa to bezpieczeństwo i warunki pracy. Dach w tzw. typie SPH izolacji spełnia wymogi dla obiektów z temperaturą wewnątrz ≥ 160C. W kalenicy dachu znajduje się pasmo świetlne o długości 107,7 m wraz z 10 zintegrowanymi klapami dymowymi. Kolejne 16 klap dymowych rozmieszczonych jest na powierzchni dachu. Ściany wykonane są w typie 7 izolacji i pokryte są płytami warstwowymi w układzie poziomym z wypełnieniem z wełny mineralnej.
I na koniec kwestia, na którą dawniej zwracano może mniej uwagi w kontekście hal, czyli wygląd. Zbudowaliśmy zgrabny, zwarty obiekt z elegancką bryłą. Dwuspadowy dach hali nachylony jest pod kątem 3°, ale tego skosu nie widać dzięki niewielkiej attyce. Optycznie stanowi ona przedłużenie fasady, osłaniając pokrycie dachu i poprawiając proporcje hali. Patrząc na budynek z poziomu parteru, nie widzimy dachu, lecz prostą, poziomą linię ściany, co jest korzystne ze względów estetycznych i nadaje obiektowi nowoczesny charakter idealnie komponując się z nowoczesnym budynkiem biurowym.

PL6145_INPOST_009_przesylki kurierskie_20221115_MAX_0067-Edit (Niestandardowy)
PL6145_INPOST_016_przesylki
PL6145_INPOST 004_przesylki kurierskie_

Czy brał Pan pod uwagę inne oferty?

Jak najbardziej – w końcu porównanie ofert jest naturalnym etapem przygotowania inwestycji, zwłaszcza tak dużej i kosztownej. W naszym rejonie działa wiele firm budowlanych, w tym przedsiębiorstwa wyspecjalizowane w budowie hal. Konkurencja jest więc liczna i silna, ale za ofertą LLENTAB stała sprawdzona jakość, mogłem też być pewien dobrych warunków współpracy.

Pierwotne pozwolenie na budowę zostało przez LLENTAB zaadaptowane – co zdecydowało o zmianie? 

Udało nam się wprowadzić kilka nowych rozwiązań, bardziej ekonomicznych niż pierwotnie zakładane. Co ważne – bez zmiany koncepcji funkcjonalnej, czyli „kręgosłupa” projektu.  Wszystko, co miało znaleźć się w hali, trafiło na swoje miejsce, korekty nie wpłynęły też negatywnie na komfort pracy.

Pana założeniem było, aby zastosować niestandardowy kolor konstrukcji na zewnątrz hali.

Przy wiatach załadunkowych zastosowane zostały dźwigary i słupy gorącowalcowane pomalowane na czarno. To dla LLENTAB dość nietypowe rozwiązanie, standardem są w tym miejscu elementy ze stali ocynkowanej. W jednym z obiektów InPostu – wybudowanym przez zupełnie inną, mniej doświadczoną firmę – wystąpiły pewne problemy z tak wykończoną konstrukcją, na czarnej powłoce zależało mi zresztą także ze względu na wygląd. LLENTAB stanął na wysokości zadania, znalazł w Lublinie dostawcę, który wyprodukował elementy konstrukcji zgodnie z moimi oczekiwaniami.

PL6145_INPOST 004_przesylki kurierskie_20221115_0008-
PL6145_INPOST_012_przesylki kurierskie_20221115__R5_5867-Edit (Niestandardowy)
PL6145_INPOST 004_przesylki kurierskie_20221115_0050
PL6145_INPOST 004_przesylki kurierskie_20221115__R5_5876

Konstrukcja dachu już na etapie projektowania została przygotowana pod montaż fotowoltaiki. Czy uważa Pan fotowoltaikę za przyszłościowe rozwiązanie, które warto wprowadzać już na etapie budowy obiektów?

Powiedziałbym raczej, że to rozwiązanie współczesne: przyszłość nadeszła szybciej, niż wielu z nas się spodziewało. Jeszcze kilka lat temu o instalacjach PV mówiło się raczej w kontekście mody, czy kwestii wizerunkowych: dzięki temu firma mogła pokazać swoją „zieloną stronę”, pochwalić się zrównoważonym rozwojem. To podejście było szczególnie ważne dla międzynarodowych firm z korzeniami na Zachodzie. Obecnie sytuacja wygląda inaczej. W obliczu wahań cen energii – i ich generalnego wzrostu – własne źródło elektryczności okazuje się bardzo wymiernym atutem i sposobem na obniżenie kosztów eksploatacji obiektu. Z drugiej strony coraz bliższej mamy do obowiązku raportowania ESG, zielone rozwiązania mogą się też w dłuższej perspektywie okazać przydatne np. w uzyskaniu korzystniejszych warunków kredytu itp. Coraz więcej nowych hal jest certyfikowanych. Wspomniane wcześniej centrum logistyczne InPost w Woli Bykowskiej ma instalację fotowoltaiczną o mocy 200 kWh z możliwością rozbudowy do 1 MW3, instalację do ładowania rowerów, AI w CCTV, ładowarki samochodowe,  hybrydowe ogrzewanie, pompy ciepła, promienniki itp. Fotowoltaika w halach staje się właściwie standardem.
Oczywiście w niektórych przypadkach, przy niekorzystnej ekspozycji, zacienieniu obiektu instalacja PV może być za mało wydajna, by rachunek ekonomiczny wychodził na plus. Ale u nas warunki były sprzyjające, od początku byliśmy więc zdecydowani na to rozwiązanie. Z jednym zastrzeżeniem: o fotowoltaice najlepiej jest myśleć nie na etapie budowy, tylko wcześniej, we wczesnej fazie projektowania. Wtedy można zaplanować ją optymalnie, uzyskując najwięcej korzyści przy najmniejszych kosztach.

Hala wyróżnia się estetycznym doborem kolorów. Czy są to barwy związane z firmą InPost?

Charakterystyczną barwą InPost jest ciepły odcień koloru żółtego, konsekwentnie używany w   materiałach promocyjnych, całej identyfikacji wizualnej firmy. W naszej hali odgrywa rolę mocnego akcentu – na przykład w widocznym z drogi logo firmy na elewacji. Także w części biurowej, w detalach. Natomiast tłem dla tych szczegółów jest brąz, decydujący o ogólnym wyglądzie obiektu. Oba kolorystyczne komponenty wzmacniają się nawzajem, tworząc bardzo udane połączenie. Nasz budynek jest wizytówką firmy. Funkcjonalność pozostaje najważniejsza, ale kwestie estetyki też są ważne. Jakość wykonania, bryła, szczegóły rozwiązań, a także ten ostatni szlif, czyli kolor pokazują, jaką wagę przywiązujemy do profesjonalizmu we wszystkich aspektach działania firmy.

Czy dobór kolorów był Pana pomysłem?
Powiedzmy, że ostateczny efekt był wynikiem sprawnej współpracy z LLENTAB. Połączenie kolorów żółtego i czekoladowego wyszło ode mnie. To dość rzadkie zestawienie, jeśli bierze się pod uwagę hale o takich rozmiarach i skali jak nasza. Małe budynki rolnicze – może tak, ale nie centra logistyczne. Wybór nietypowy, więc wyróżnia się, jest charakterystyczny, a przy tym wygląda naprawdę elegancko. Czyli tak, jak sobie to wyobrażałem. Początkowo myślałem wprawdzie o trochę innym odcieniu, ale wycena pokazała, że podniosłoby to koszt realizacji. Przedstawiciel LLENTAB dobrał jednak kolor ze standardowej palety i jego propozycja okazała się strzałem w dziesiątkę.

Jak ocenia Pan nasze wsparcie techniczno-handlowe udzielane przez przedstawiciela handlowego począwszy od pierwszych spotkań po czas rozpoczęcia montażu?

Krótko mówiąc – jak najlepiej. Kwestia kolorystyki, o której mówiłem wcześniej, to tylko jeden z przykładów takich konstruktywnych propozycji. Wspólnie udało nam się osiągnąć wszystkie założone cele.

Jak przebiegał proces projektowania?

Praca zaczęła się od analizy potrzeb, określenia listy naszych oczekiwań i wymogów związanych z przyszłym funkcjonowaniem obiektu. Na tej podstawie przygotowana została wizualizacja 3D. Szczególnie wygodnym rozwiązaniem jest możliwość odbycia wirtualnego spaceru po hali, to daje inną perspektywę, niż samo tylko oglądanie planów i wizualizacja. Łatwiej jest wychwycić szczegóły, które wymagają zmiany, a to otwiera możliwość omówienia poszczególnych istotnych rozwiązań. I sprawa bardzo ważna: te zmiany były nanoszone na model bardzo szybko, praktycznie pomiędzy kolejnymi spotkaniami. Podczas następnej rozmowy mogliśmy więc zobaczyć, czy osiągnięty został efekt, o który mi chodziło.

Czy montaż hali przebiegał sprawnie?

Przede wszystkim polecam obejrzenie filmowego nagrania z realizacji na stronie LLENTAB. Można rzucić okiem na proces budowy z lotu ptaka, przyjrzeć się wznoszeniu konstrukcji, obudowy ścian, montażowi połaci dachowych. Widać tam, jak bardzo uporządkowany jest to proces. Sama budowa systemowej hali przebiega sprawnie, łączenie stalowych elementów jest szybkie i „czyste”, tj. wszystko trafia od razu na właściwe miejsce, nie trzeba docinać, dopasowywać materiału, poszczególne części dostarczane są w dokładnie potrzebnej ilości i czasie. To bardzo usprawnia etap realizacji. Na pewno procentuje też doświadczenie firmy; to już n-ta hala wybudowana w Polsce, więc prace przebiegały sprawnie. Dla inwestora to komfortowa sytuacja. Zwłaszcza w takim sektorze jak nasz, w którym czas jest sprawą absolutnie kluczową.

Czy planuje Pan kolejne inwestycje?

Jest takie powiedzenie – kto stoi w miejscu, ten się cofa. Rozwój firmy będzie zapewne wymagał kolejnych inwestycji w obiekty, modernizacji i dostosowania budynków do zmieniających się potrzeb. W tej chwili nowa hala zaspokaja nasze potrzeby, ale jeśli w przyszłości dojdzie do kolejnych realizacji, będę pamiętał o udanej współpracy z LLENTAB.